TYGODNIK LALKOLANDU: lipca 2014

Księżniczka ma takie HOBBY, żeby wymyślać różne imprezy, lekcje albo inne akcje. Tym razem wymyśliła coś co się nazywa INSPEKCJA. Wybrała komisję ale mnie do niej nie dołączyła. Szkoda. Na szczęście nie zawsze było zabawnie. Czasem lalki to nawet obrzucały komisję pomidorami, które chochoły łapały i jadły a ja nie lubię pomidorów. Były lalki zadające niepotrzebne pytania na przykład: "Ale o co chodzi?"
Początkowo chodziło o sprawdzenie co nowego na blogach ale tak mało było nowości, że komisja zdecydowała się robić inspekcję ogólnokontrolną co trudno wyjaśnić dyletantom. Anulka na przykład nie rozumie i żąda abym
jej wyjaśniła więc zapytałam Marcelę a ona mi powiedziała, że komisja po prostu łazi, przedstawia się, sieje popłoch
i wysyła zalecenia pokontrolne. Wszędzie te same, czyli, że należy dodać nowe zdjęcia, z rozpędu zalecili to nawet temu blogowi, który wstawił coś niespełna godzinę przed wizytacją. Komisja wcale sie tym błędem nie przejęła
bo każdy przecież może coś dodać niezależnie od tego czy jego absencja trwała rok czy kwadrans.